Zosia /wchodząc do domu/: No Taty nie ma, całe szczęście. Bo on to zawsze przychodzi, myje ręce, przebiera się i od razu są z nim jakieś kłopoty.
Zosia /wchodząc do domu/: No Taty nie ma, całe szczęście. Bo on to zawsze przychodzi, myje ręce, przebiera się i od razu są z nim jakieś kłopoty.