Mama (podkurzona): Kto zostawił w łazience taką kałużę wody po kąpieli? Zosia, to chyba Ty, bo ostatnia się kąpałaś?
Zosia: Tak, ja. Ale to nie była woda.
Mama: Jak to nie woda, przecież widziałam. To co niby?
Zosia: Moje łzy.
Mama (podkurzona): Kto zostawił w łazience taką kałużę wody po kąpieli? Zosia, to chyba Ty, bo ostatnia się kąpałaś?
Zosia: Tak, ja. Ale to nie była woda.
Mama: Jak to nie woda, przecież widziałam. To co niby?
Zosia: Moje łzy.