Mama: Zimno mi kurcze blade.
Maria: Nie mów tak Mamo bo ja Cię potem naśladuję.
Mama: Zimno mi kurcze blade.
Maria: Nie mów tak Mamo bo ja Cię potem naśladuję.
Maria: Ale szkoda że nie nazwaliśmy Zosi Mozarella.
Mama: Nad czym się tak zamyśliłaś Mary?
Maria: Zastanawiam się dlaczego na dziewczyny mówi się ‘laski’.
Mama: Patrz jaki piękny liść…
Maria: To go zerw. Zerwaj.
Mama /z kuchni/: Marysiu dlaczego Zosia płacze?
Maria: Bo chciała się wybrać do kuchni a ja nie mogłam jej pozwolić na taką daleką podróż.