Mama: Ała jak mnie bolą plecy od noszenia tych kilogramów śliwek…
Zosia: Oj, tego się właśnie obawiałam.
Mama: Ała jak mnie bolą plecy od noszenia tych kilogramów śliwek…
Zosia: Oj, tego się właśnie obawiałam.
Zosia: Poproszę jednego ogórka kiszczonego.
Zosia: Mamo, gdzie kupiłaś te śliwki? Na targanie?
Mama: Zosia w tej chwili zakładaj kapcie!
Zosia: Nie martw się Mamo, już nie zobaczysz mnie w skarpetkach.
Mama: Dlaczego?
Zosia: Bo znikam już w moim pokoju.