Mama: Marysia ty bałaganiarzu jeden!
Maria /obrażona/: Kto się przezywa ten się sam tak nazywa…
Mama: Marysia ty bałaganiarzu jeden!
Maria /obrażona/: Kto się przezywa ten się sam tak nazywa…
Mama: Marysiu a może chciałabyś się nauczyć grać na jakimś instrumencie? Może na flecie, na skrzypcach albo na pianinie?
Maria: Na trójkącie.
Maria /w samochodzie/: Uwaga, roboty drogowe!
Mama: Gdzie?
Czar: O tu idą dwa…
Maria: O rany jestem taka śpiąca że miałam juz dwa ziewy.
Mama Paulina do 3-letniego Jasia: Jasiu nie daj się, trzymaj fason!
Jasiu: Dobra, ale gdzie jest ten fason?
Maria: Mamo puść mi bajkę o syrenie.
Mama: Ok, a na której ona jest płycie?
Maria /z szelmowskim uśmiechem/: Ty powinnaś wiedzieć, przecież ja jestem tylko dzieckiem…
Maria: Zobacz jakie świetne cyfry napisałam. Ale
ze mnie cyfrarz. Albo raczej cyfrok.
Maria: Mamo, wiesz co najbardziej lubią jeść tygrysy?
Mama: Nie wiem, mięso?
Maria: Coś ty. Tran.
Maria: Hurra spadł śnieg! Ulepimy bałwanka.
Tata: A z czego zrobimy mu nos?
Maria: Z marchewki.
Tata: A oczy z węgielków?
Maria: No coś ty, z oliwek.
Maria: Mamo, wiesz co to jest?
Mama: Nie wiem.
Maria: To jest bulkan.