Maria mówi: Zosiu, powiedz Mamie tak: Proszę puść mi bajkę to będę grzeczna. Słyszysz? Powiedz: Będę GRZE…
Zosia: …SIEM. Będę Grzesiem.
Maria mówi: Zosiu, powiedz Mamie tak: Proszę puść mi bajkę to będę grzeczna. Słyszysz? Powiedz: Będę GRZE…
Zosia: …SIEM. Będę Grzesiem.
Zosia nieoczekiwanie przypomniała sobie świąteczną piosenkę i zasuwa: Dzyń, dzyń, dzyń…
Mama dziwi się, skąd jej się nagle przypomniała taka piosenka.
Maria: Nic dziwnego, wiadomo, że bobasy mają bardzo długie pamięci.
Zosia /przy kolacji/: Mama, ja też chce jajko z najonezem.
Mama wchodzi do pokoju, Zosia patrzy na nią wyczekująco.
Mama: Czemu nie śpisz?
Zosia: Fajny syf.
Mama: Gdzie?
Zosia: W pieluszce.
Zosia ogląda z Mamą nieoczekiwanie odkryte gniazdo mrówek.
Mama: Widzisz jak przenoszą jajeczka?
Zosia: Nie. Mrówki jedzą ryż.
Zosia bawi się pluszowym pieskiem.
Mama: A jak się nazywa ten piesek?
Zosia: Mikser.
Maria: Zosiu chcesz loda?
Zosia: Tak.
Maria: Nie mówi się ‘tak’ ino ‘ja’.
Mama: Zosiu, czemu mówisz jak dzidziuś?
Zosia: Bo nie jestem dorosła.
Zosia /bawi się klockami i co chwilę woła Mamo, Mamo!/
Mama: Co chciałaś?
Zosia: Nie Ty, wołam mamę klockową.
Zosia: Patrz Mamo, mam tu na głowie takie różki.
Mama: No nie dziwię się, bo jesteś mały diabełek.
Zosia: Nie diabełek tylko ślimak.