Mama Paulina do 3-letniego Jasia: Jasiu nie daj się, trzymaj fason!
Jasiu: Dobra, ale gdzie jest ten fason?
Mama Paulina do 3-letniego Jasia: Jasiu nie daj się, trzymaj fason!
Jasiu: Dobra, ale gdzie jest ten fason?
Maria: Mamo puść mi bajkę o syrenie.
Mama: Ok, a na której ona jest płycie?
Maria /z szelmowskim uśmiechem/: Ty powinnaś wiedzieć, przecież ja jestem tylko dzieckiem…
Maria: Zobacz jakie świetne cyfry napisałam. Ale
ze mnie cyfrarz. Albo raczej cyfrok.
Maria: Mamo, wiesz co najbardziej lubią jeść tygrysy?
Mama: Nie wiem, mięso?
Maria: Coś ty. Tran.
Maria: Hurra spadł śnieg! Ulepimy bałwanka.
Tata: A z czego zrobimy mu nos?
Maria: Z marchewki.
Tata: A oczy z węgielków?
Maria: No coś ty, z oliwek.
Maria: Mamo, co jedzą anioły?
Maria: Mamo, pobawimy sie teraz tak: jak delfinek skacze – to klaszczemy, a jak nie skacze…
Mama: To nie klaszczemy.
Maria: Wow, skąd wiedziałaś?
Mama: Marysiu co robi Zosia?
Maria: Gada z kocem.
Maria /o swojej siostrze Zosi/: Daj mi tu tego kudłacza.
Mama: Marysiu to jak w końcu zginął ten smok?
Maria: Ludź zabił go mieczem a niedźwiedź i wilk paszczami.