Zosia /bawi się klockami i co chwilę woła Mamo, Mamo!/
Mama: Co chciałaś?
Zosia: Nie Ty, wołam mamę klockową.
Zosia /bawi się klockami i co chwilę woła Mamo, Mamo!/
Mama: Co chciałaś?
Zosia: Nie Ty, wołam mamę klockową.
Zosia: Patrz Mamo, mam tu na głowie takie różki.
Mama: No nie dziwię się, bo jesteś mały diabełek.
Zosia: Nie diabełek tylko ślimak.
Mama /do dziewczyn/: I jak było u kolegi? Fajnie?
Zosia: Uhm. Powiedziałam mu ‘Pa koleś’.
Mama: Zosia natychmiast idziesz spać!
Zosia: Owszem, ale w łóżku jest Miki.
Zosia liczy: Raz, dwa, trzy, cztery kotów.
Zosia przynosi swojego ulubionego geparda: Patrz Tato, to mój gaperd.
Zosia: Mamo, ugryzł mnie komar! Kurcze co za zarłok…
Mama zastanawia się w co się tu jutro ubrać
Maria: A może w tą spódniczkę w kwiatki? Ehm, kwiotki.
Maria: Mamo, chcesz poznać moją tajemnicę?
Mama: Jasne.
Maria /na ucho/: Chciałabym umieć mówić po śląsku…
Zasłyszane w radio:
Kilkuletni synek biega po plaży z jakimś dzieckiem. Kiedy podbiega bliżej Mama pyta: Czy to dziecko to chłopczyk czy dziewczynka?
Chłopczyk odpowiada: Nie wiem, jest gołe.