Maria: Wiesz Mamo u nas w przedszkolu jest jedna dziewczynka co ma na imię Bogna. Współczuję jej.
Mama: Dlaczego?
Maria: Bo ma imię które kojarzy się z bagnem.
Maria: Wiesz Mamo u nas w przedszkolu jest jedna dziewczynka co ma na imię Bogna. Współczuję jej.
Mama: Dlaczego?
Maria: Bo ma imię które kojarzy się z bagnem.
Mama: Zosia co ty jesteś?
Zosia: Bejbi.
Mama: Zosia powiedz ‘małpa’.
Zosia: Mampa.
Mama /do Marysi/: Jutro Tata zabiera Cię na wycieczkę w góry.
Maria: To fajnie, ale nie mogę jechać.
Mama: Dlaczego?
Maria: Bo muszę pokolorować obrazek na religię.
Mama /wskazując na misia/: Zosiu powiedz co to jest?
Zosia: Misiok.
Mama /z innego pokoju/: Marysiu przyprowadź mi Zosię bo muszę ją przewinąć!
Maria: Rusz się bobas, rozkaz to rozkaz.
Maria: Mamo, Zosia mi zgubiła opaskę! Ach ten bobas, zawsze coś sknoci.
Zosia chodzi po domu i powtarza w kółko: Apu, apu, apu…
Maria: Patrzcie nauczyłam Zosię mówić po angielsku.
Tata: To apu jest po angielsku?
Maria: No jasne. Jabłko.
Maria /wąchając wyborny ser pleśniowy/: Coś mi tu śmierdzi nieświeżowcem.
Mama /przyłapała Marię w ogrodzie z niebezpiecznym sprzętem/: Marysiu co ty tam robisz tymi z wielkimi nożycami?
Maria: Obcinam.
Mama: Co obcinasz?
Maria: Wystajki z krzaka.